Początek maja przyniósł dalsze podwyżki na stacjach paliw i był to już czwarty kolejny tydzień z wyższymi kosztami tankowania. Podróżowanie w długi weekend jest wyraźnie droższe niż przed rokiem – litr benzyny bezołowiowej kosztuje o 23 grosze, a oleju napędowego aż o 31 groszy więcej, niż na początku maja 2017 r.

W hurcie kierunek bez zmian

Wyraźne osłabienie złotówki, przy ciągle wysokich cenach ropy naftowej, przełożyło się na dalszy wzrost cen paliw w ofercie krajowych rafinerii. Aktualnie metr sześcienny 95-oktanowej benzyny w hurcie kosztuje średnio 3902,40 PLN. Ostatni raz notowania tego paliwa ponad poziomem 3900 PLN znajdowały się w lipcu 2015 r. Średnia cena diesla w hurcie wynosi dzisiaj 3874,20 PLN/metr sześcienny i w przypadku tego paliwa, aby odnaleźć podobne poziomy cenowe w rafineriach, trzeba cofnąć się aż do 2014 r.

Ceny na stacjach znowu mocno w górę

Ponownie o 6 groszy wzrosły detaliczne ceny 95-oktanowej benzyny i oleju napędowego. Ta pierwsza kosztuje średnio 4,88 PLN/l, a litr diesla to średnio w Polsce wydatek rzędu 4,79 PLN. Dwugroszową podwyżkę odnotowaliśmy w przypadku autogazu i jego cena wzrosła do poziomu 2,07 PLN/l.

Kierunek zmian na rynku hurtowym i ciągle niskie marże operatorów rynku detalicznego jasno wskazują na dalsze podwyżki na stacjach w najbliższych dniach. Przewidywane przedziały cenowe dla poszczególnych gatunków paliw wyglądają następująco: 4,86-4,95 PLN/l dla benzyny 95-oktanowej, dla diesla 4,78-4,87 PLN/l i 2,05-2,12 PLN/l dla autogazu.

Amerykańskie ultimatum w centrum uwagi

Notowania ropy na giełdzie w Londynie utrzymują się w okolicach kilkuletnich maksimów, w czym pomaga zbliżający się termin amerykańskiego ultimatum w sprawie zmiany porozumienia atomowego z Iranem. Dzisiaj przed południem baryłka ropy Brent w dostawach na lipiec kosztowała nieco ponad 73 dolary.

W przyszłym tygodniu mija termin, który na wynegocjowanie zmian w międzynarodowym porozumieniu z Iranem dał swoim europejskim sojusznikom Donald Trump. Władze w Teheranie nie chcą jednak słyszeć o zmianie ustalonych warunków – w ostatnich dniach jasno zakomunikował to irański minister ds. zagranicznych. Amerykanie grożą, że jeśli umowa nie zostanie zmodyfikowana, to przywrócą sankcje gospodarcze, a te uderzą w irański sektor naftowy i mogą ograniczyć globalną podaż surowca.

Oprac. Grzegorz Maziak, e-petrol.pl