Od 1 stycznia do 23 marca tego roku na terenie podległym Komendzie Miejskiej Policji w Łodzi doszło do 410 kradzieży paliwa. To ponad 110 przypadków w ciągu miesiąca, jednak co dziwi to fakt, że w porównaniu do roku ubiegłego odnotowano spadek liczby tego rodzaju zdarzeń o 42 przypadki.
- Kradzieże zgłaszane przez pracowników stacji polegają na tym, iż osoby bezpośrednio po zatankowaniu paliwa odjeżdżają ze stacji bez uiszczenia opłaty. Czasami brak uiszczenia zapłaty wynika z roztargnienia kierujących, którzy po zatankowaniu zapominają zapłacić - informuje kom. Marcin Fiedukowicz z KMP w Łodzi.
Sprawy zgłoszone w tym roku w większości wciąż się toczą.