Wiwała powiedział, że w całej Unii paliwa są drogie, w związku z tym, jeśli ktoś w Unii drastycznie, sztucznie obniża ceny paliw, to nagle zainteresowanie w państwach ościennych jest tak duże, że tego paliwa zaczyna brakować. Wspomniał przykład Węgier, gdzie rząd premiera Orbana wprowadził rozwiązanie, które umożliwia tańsze tankowanie, ale tylko dla Węgrów, coś, co z punktu widzenia filozofii bycia w Unii Europejskiej nie mieści się w głowie. Dodał, że czegoś takiego w Polsce nie możemy mieć.
Prezes POPiHN przypomniał, że po agresji Rosji na Ukrainę zrezygnowaliśmy z rosyjskiej ropy, oznacza to, że trzeba kupić surowiec alternatywny i dopłacić odpowiednią kwotę, choćby za transport morski i całą logistykę. Wiwała zaznaczył, że to jest cena, jaką płacimy za wojnę Putina.