Czyżewski powiedział, że jeszcze w tym roku marże rafineryjne powinny zacząć się odbudowywać, bo bardzo trudna sytuacja trwa już rok. Wyjaśnił, że rafinerie znacząco obniżyły przerób ze względu na spadek popytu na paliwa spowodowany pandemią koronawirusa i ta sytuacja się utrzymuje, ciążąc na przemyśle rafineryjnym. W ocenie głównego ekonomisty Orlenu, marże utrzymują się na poziomie nie gwarantującym opłacalności przerobu i możliwości przetrwania zwłaszcza samodzielnych rafinerii powoli się kończą, a to sprawia, że perspektywy dla tych, którzy przetrwają, są dobre.
Czyżewski powiedział, że aby marże się odbudowały, to z globalnego rynku musi zniknąć ok. 3,7 mln baryłek dziennie przerobu do 2025 roku, z tego w 2020 roku już wyłączono i zadeklarowano wyłączenie ok. 2,4 mln b/d przerobu, głównie w USA. Ekonomista podkreślił, że marże pozostaną na niskim poziomie do czasu, aż poziom wykorzystania światowych mocy rafineryjnych wzrośnie z ok. 75 proc. do 83-84 proc.