ICE w praktyce umożliwia teraz przyjmowanie kontraktów na produkty naftowe z dowolnego miejsca na świecie, w tym z Rosji, podaje Bloomberg. Z tej możliwości skorzystały już Trafigura Group, Vitol Group i Glencore. Firmy uzgodniły fizyczną dostawę paliwa w drugiej połowie kwietnia, ale jednocześnie oficjalnie nie wskazuje się pochodzenia tego produktu.
Odkąd Rosja rozpoczęła inwazję na Ukrainę pod koniec lutego, wiele firm stwierdziło, że ogranicza zakupy z Moskwy. W praktyce jednak rosyjska ropa i paliwo nadal w dużych ilościach płynie na światowy rynek.
Spółka Trafigura zapytana, czy dostawy w ramach kontraktów z ICE będą obejmowały rosyjski olej napędowy, wymijająco stwierdziła, że „firma koncentruje się na spełnianiu wymagań klientów europejskich”. Rzecznicy Glencore i Vitol odmówili komentarza. Obie firmy wcześniej zapowiedziały, że zrezygnują z zawierania nowych kontraktów na rosyjską ropę i produkty naftowe. Informacji nie skomentowała też sama giełda ICE.
Należy zauważyć, że zapasy w centrum handlu ropą Amsterdam-Rotterdam-Antwerpia, do którego ma być dostarczany olej napędowy, są na najniższym poziomie od 2008 roku. Przewidywana dostawa fizycznego oleju napędowego przez ICE w kwietniu to 820 tys. baryłek. Na razie żaden kraj UE nie znalazł jeszcze alternatywy dla dostaw paliw z Federacji Rosyjskiej, która byłaby identyczna pod względem kosztów i wielkości.