Większość innych krajów UE popiera zakaz rosyjskiej ropy w ramach nowego szóstego pakietu sankcji, które mają ukarać Moskwę za prowadzenie wojny z Ukrainą. Do takiej decyzji wymagana jest jednak jednomyślność, a najgłośniejszym krytykiem tego rozwiązania są Węgry. Peter Szijjarto powiedział, że po rozmowach z urzędnikami UE porozumienie między Budapesztem a Brukselą w sprawie proponowanego zakazu wciąż wydaje się mało prawdopodobne.
Szijjarto powiedział, że jedynym sposobem na osiągnięcie porozumienia byłoby, gdyby zakaz dotyczył tylko transportu ropy naftowej drogą morską i że realistyczne byłoby powrót do pierwotnej propozycji Węgier dotyczącej wyłączenia transportu surowców za pomocą rurociągów.
Dostawy rosyjskiej ropy rurociągiem „Przyjaźń” (Drużba) stanowią około 65 proc. zapotrzebowania Węgier na ropę.