Jak podała agencja Reutera inwazja Rosji, największego europejskiego dostawcy gazu, na Ukrainę, skłoniła Unię Europejską do przemyślenia swojej polityki energetycznej w obliczu zaostrzonych obaw o wstrząsy podażowe. Rosja dostarcza 40 proc. gazu i 27 proc. importowanej ropy.
Sposobem na odejście od zakupów paliw z Rosji ma być trzytorowy plan: przejście na import większej ilości nierosyjskiego gazu, szybsze wprowadzenie energii odnawialnej i więcej wysiłków na rzecz oszczędzania energii.
Zdaniem Brukseli wdrożenie planu będzie kosztowało 210 miliardów euro i obejmowało dodatkowe inwestycje do 2027 r. Do roku do 2030 r. UE planuje wydatkować łącznie 300 miliardów euro. Ostatecznie jednak inwestycje obniżą rachunki za import paliw kopalnych w Europie.
Docelowo Komisja zaproponowała wyższy prawnie wiążący cel, aby do 2030 r. uzyskać 45 proc. energii UE ze źródeł odnawialnych, zastępując obecną propozycję 40 proc. Oznaczałoby to, że do 2030 r. UE ponad dwukrotnie zwiększy swoją zdolność do wytwarzania energii odnawialnej do 1236 gigawatów (GW), korzystając w tym celu z prawa zezwalającego na prostsze roczne pozwolenia na projekty wiatrowe i słoneczne. UE zaproponowała również stopniowe wprowadzanie zobowiązań krajów do wyposażania nowych budynków w panele słoneczne.
Innym celem byłoby zmniejszenie zużycia energii w UE o 13 proc. do 2030 r. w stosunku do oczekiwanych poziomów, zastępując obecną propozycję wynoszącą 9 proc.