Nowe obostrzenia szykowane przez Unię miały objąć m.in. zakaz importu ropy i produktów naftowych, jednak część krajów była sceptyczna wobec takich rozwiązań.
Polska Agencja Prasowa, powołując się na źródła wśród unijnych dyplomatów napisała, że rozmowy nad szóstym pakietem sankcji utknęły w martwym punkcie. Jako przyczynę takiego stanu rzeczy wskazano podejście Budapesztu, Pragi i Bratysławy, które ma być po cichu popierane przez państwa Zachodu, które nie naciskają zdecydowanie na przyjęcie pakietu zawierającego embargo na rosyjską ropę.