W maju Departament Stanu USA zezwolił włoskiemu Eni i hiszpańskiemu Repsolowi na wznowienie dostaw wenezuelskiej ropy do UE. Biorąc pod uwagę opłakany stan przemysłu naftowego i gazowego tego kraju Ameryki Łacińskiej, rynek europejski nie został oczywiście przytłoczony żadną falą wenezuelskich węglowodorów, ale podejmowane są jednak pewne kroki w celu zwiększenia eksportu.
Europejskie media twierdzą, że włoska Eni ma okazję sprzedać część ropy hiszpańskiemu Repsolowi do swoich rafinerii w Kartagenie i Bilbao.
Jeśli Stany Zjednoczone będą nadal pozwalać na wzrost eksportu tego kraju Ameryki Łacińskiej, europejscy nabywcy będą mieli szansę na wykorzystanie tej sytuacji. Na razie Wenezuela za dostawy ropy nie otrzymuje gotówki, bowiem płatność za surowiec jest potrącana z należności tego kraju wobec europejskich koncernów.